sobota, 30 stycznia 2010
Wszędzie muzyka.....
Tak byśmy chcieli, aby muzyka była wszędzie w kawiarniach, w restauracjach. Spotkaliśmy się w kawiarni u Bliklego i rozpoczęliśmy starania. Było bardzo elegancko, wykwintnie i smacznie:). Wiolonczelista i skrzypek grali pięknie, ale gwiazdą wieczoru była Bella Olejnik, którą uwielbiam.
Etykiety:
Bella Olejnik,
Blikle,
Kwartał muzyczny,
Smolna
wtorek, 26 stycznia 2010
Czytanie Księgi Koheleta
Przygody Pana Michała - Ketling, Wołodyjowski, Zagłoba - śpiewała Elita. Wołodyjowski i Zagłoba nie żyją, a Ketling Andrzej Łapicki czytał wczoraj Księgę Koheleta w Laboratorium Dramatu. Takie miałem skojarzenia podczas drogi (piechotą) na Olesińską.
A w teatrze okrągła scena z Merlina i Aktor z burzą białych włosów czytający mądry tekst. Po Andrzeju Łapickim na scenę wyszli trzej mędrcy, których wiedza o Księdze mnie oszołomiła. Rozwinęła się dyskusja i okazało się, że jestem chyba jedynym, który nie czytał Ksiąg Koheleta i Hioba. Padło wiele mądrych słów, marność nad marnościami, została przetłumaczona jako ulotność bytu..., księga mówi o mądrości i głupocie, wiedzy, pokorze.... życie jest proste, komplikujemy je sobie sami.
A w teatrze okrągła scena z Merlina i Aktor z burzą białych włosów czytający mądry tekst. Po Andrzeju Łapickim na scenę wyszli trzej mędrcy, których wiedza o Księdze mnie oszołomiła. Rozwinęła się dyskusja i okazało się, że jestem chyba jedynym, który nie czytał Ksiąg Koheleta i Hioba. Padło wiele mądrych słów, marność nad marnościami, została przetłumaczona jako ulotność bytu..., księga mówi o mądrości i głupocie, wiedzy, pokorze.... życie jest proste, komplikujemy je sobie sami.
Etykiety:
Andrzej Łapicki,
Księga Koheleta,
Laboratorium Dramatu
poniedziałek, 25 stycznia 2010
środa, 20 stycznia 2010
Jan Englert
Spotkanie z ciekawym człowiekiem - w moich czasach licealnych do Pruszkowa przyjeżdżali poeci, pisarze, rzadko aktorzy. To były fajne spotkania z kimś mądrym i teraz w Domu Kultury na Andersa poczułem się podobnie. Jan Englert, wielki aktor mówił o życiu, trochę o aktorstwie, o tym co go boli w naszej polskiej rzeczywistości.
Etykiety:
DKS,
Dom Kultury Śródmieście,
Jan Englert
Subskrybuj:
Posty (Atom)