niedziela, 28 sierpnia 2011

Ptaszyny
















Miniony czwartek był dla mnie bardzo ciężki, lecz miał piękne zakończenie. W naszym  saloniku wystąpiły Ptaszyny z piosenkami z Kabaretu Starszych Panów. Był Szuja, Portugalczyk Osculati i masa innych hiciorów. Wszystkie te piosenki publika znała i po zakończeniu koncertu nie chcieliśmy artystek wypuścić. Piękny występ i mam nadzieję, że to dobry początek naszych czwartkowych spotkań.

środa, 17 sierpnia 2011

a tak długo się udawało apolityczne bycie...

Jakoś tak dziwnie jest, że nie ma we mnie wiary w pozytywne efekty politycznych działań. Układy, targi, działania z perspektywą do najbliższych wyborów, moje głosowania są raczej przeciwko, niż za. I tu mój druch decyduje się iść do senatu i ja go popieram! Jarek jako jeden z Obywateli do Senatu, obok prof. Krzysztofa Rybińskiego i innych mądrych ludzi, to może jest jakiś pomysł na lepsze jutro, ale jak sobie poradzimy na Smolnej, biedne sieroty, to nie wiem :(




Dzisiaj radziliśmy o niedalekiej przyszłości, pod czujnym okiem Paderewskiego i to chyba dobry patron takich działań :).

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Muza w smolnej bramie.








Było tak: koncert miał się zacząć o 13.30 i byliśmy dobrze przygotowani, czyli pogoda piękna i publika w gotowości, ale orkiestra się spóźniła i zaczęło padać delikatnie. Trzech muzyków, bas, trąbka i perkusja zaczęli grać jazz (perkusista chował się pod talerzem), ale smyczki uciekły do bramy. I wtedy się zaczęło, deszcz padał, a orkiestra grała w bramie, na skuterze Stasia skrzypaczka, waltornista na śmietniku, a obojiści grali ze śmietników na papier i plastik. Krótki, dynamiczny piękny koncert. Po radościach muzycznych, były kulinarne, czyli muzycy zjedli 300 pierogów omaszczonych przez panią Janeczkę tłuszczem i cebulką. Reszta zdjęć na picasie.