Ciepło przestało być w naszej ojczyźnie, a w Jerozolimie 24 maja było cieplutko. Chodziłem tego dnia po dachach i spotkałem Avrahama z New Jersey. Avraham zaprowadził mnie do jesziwy, a później spotkałem go pod Ścianą Płaczu. Kobiety tam mają trzy razy mniejszy kawałek ściany, wyraźnie są poszkodowane. Dzień pełen dobrych spotkań, fajnych zdjęć - reszta na picasie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz