Kościół Sióstr Wizytek w sobotę wieczorem był pełen muzyki i uśmiechu. Muzyka świetna, chóralny śpiew wypełnił kościół fantastycznie i jeszcze barokowy septet. Ale dzisiaj o uśmiechu, który dodał muzyce skrzydeł. Uśmiechali się wszyscy, dyrygent do chóru i chórzyści do dyrygenta, instrumentaliści do siebie, publiczność się uśmiechała i nasza siostra do mnie. Uśmiech jest zaraźliwy, a jak jest naturalny, to cud :). Zdjęcia z koncertu są na picasie: http://picasaweb.google.com/ tkwiatkowski
A najlepsze jest to, że chyba nie ma takiego człowieka, który na uśmiech nie odpowiedziałby uśmiechem. Dlatego trzeba przekazywać sobie te promyki, bo wtedy żyje się lepiej... jakoś tak - LŻEJ :D Pozdrowienia Tomaszu
OdpowiedzUsuń