poniedziałek, 19 lipca 2010

Rumunia, Cluj...

To prawie półtora miesiąca temu byliśmy w Cluj i przy okazji zdjęć przypomniałem sobie trochę myśli, które wtedy miałem. Rumunia na siłę ciągle mi się jawiła jako kraj biedny, trochę nieporządny, spuścizna Ceausescu itd. Z drugiej strony przecież Renault i inni inwestorzy, którzy woleli Rumunię, niż Polskę. I było bardzo miło:). Cluj okazało się fajnym miastem z wieloma zabytkami, zielone podwórka, kamienice trochę zniszczone przez czas (a nie przez ludzi jak w Warszawie), sympatyczni ludzie. Targ kwiatowy, targ serowy to miejsca, gdzie można robić zdjęcia i nikt nie walczy do upadłego o prawo do wizerunku. Na dokładkę w Polsce było zimno i padało, a tu ciepło.
I oczywiście byliśmy trochę w pracy, bo zajęcia Learnincowe.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz