Szkoła podstawowa na Tyszkiewicza, skakali z garażu i Jacek (syn Zbyszka) miał flet ojca (bardzo cenny), który podczas tego skakania im się zapodział. Wszyscy go szukali, a tymczasem woźny, dla żartu, flet schował. Takie to były aktywności naszych synów.... I po latach spotkanie na Smolnej i razem będziemy tworzyli Święto Muzyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz