środa, 17 sierpnia 2011

a tak długo się udawało apolityczne bycie...

Jakoś tak dziwnie jest, że nie ma we mnie wiary w pozytywne efekty politycznych działań. Układy, targi, działania z perspektywą do najbliższych wyborów, moje głosowania są raczej przeciwko, niż za. I tu mój druch decyduje się iść do senatu i ja go popieram! Jarek jako jeden z Obywateli do Senatu, obok prof. Krzysztofa Rybińskiego i innych mądrych ludzi, to może jest jakiś pomysł na lepsze jutro, ale jak sobie poradzimy na Smolnej, biedne sieroty, to nie wiem :(




Dzisiaj radziliśmy o niedalekiej przyszłości, pod czujnym okiem Paderewskiego i to chyba dobry patron takich działań :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz