niedziela, 2 września 2012

Piękny półmetek


Daję sobie radę sama




















Koncerty, wystawy, teatry, performance, dzieje się tak dużo i wczoraj była połowa maratonu koncertowego i ćwierćwiecze Mercedes (ćwierćwiecze to dopiero brzmi, jakby miała co najmniej z dwieście lat:) i jeszcze tkane obrazy Kasi Małyszko. Dzień taki, że zrobiłem to, za co krzyczę na Mister Ejta - załączyłem dzisiaj dużo zdjęć, ale mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone. Co tu dużo gadać, wszystko się udało świetnie i smakowicie. Nowe plany są co najmniej ekscytujące i na dokładkę dzisiaj ma być czytanie moich bajek i może to dobrze, że nie będę tego słyszał, bo pewnie z dumy bym pękł, bo woda sodowa do głowy już mi uderzyła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz