wtorek, 31 sierpnia 2010

30 lat Solidarności

Duma z rocznicy i radość ze spotkania, czyli 30-ta rocznica powstania Solidarności w Kędzierzynie-Koźlu. To było piękne spotkanie z dobrze zaplanowanym, bardzo prostym przedstawieniem w czasie, którego z zespołem śpiewaliśmy Mury, Za czym kolejka ta stoi i inne. Najważniejsze chyba było to, że uczestnicy spotkania świętowali to co wydarzyło się 30 lat temu i byli dumni z tego, że współtworzyli najnowszą historię. Myślę, że gdyby podczas imprezy w Gdańsku wszyscy zaśpiewali Mury, Nie płacz Ewka itd..., to nie musielibyśmy się za nich wstydzić.
Reszta zdjęć: http://picasaweb.google.com/tkwiatkowski

wtorek, 24 sierpnia 2010

Naprawdę męskie granie

Prawdziwy mężczyzna słucha rocka, najlepiej ciężkiego w wykonaniu prawdziwych mężczyzn. Jeszcze dobrze jak kobieta jest przy nim, no i jeszcze trochę gadżetów: skóry, browar itd... Część tych warunków spełniam, więc jest raczej ok. Na męskim graniu gwiazdy, czyli Waglewski, Maleńczuk, Stańko, Smolik, ale największa gwiazda dla mnie to Fisz, który jest bardzo kreatywny, dobrze śpiewa, gra, w Kim Nowak za głośno - nie wytrzymałem. I przewijał mi się przez koncerty Wojtuś jako Eggman, główny aktor Tomka S., było fajnie:).

piątek, 20 sierpnia 2010

Jerozolimscy przechodnie

Jeruszalaim - lubię tą nazwę, jest miastem żyjącym, wszyscy mają swoje sprawy i turyści i tubylcy. Każdy gdzieś gna:)

Znalazłem krzyż

Dzisiaj bylem na koncercie Leny Ledoff w Kordegardzie - bardzo lubię Lenę, jej muzykę i było jak zwykle bardzo dobrze. Miejsce się zrobiło bardzo ekstremalne - po wybudowaniu stalowego ogrodzenia tłum przeniósł się praktycznie do Kordegardy. Śpiewają godzinki - prowadzący daje czadu przez megafon, inni wrzeszczą "gdzie jest krzyż". Jednym słowem Marta z załogą znalazła się na pierwszej linii frontu. Odbieram to jako porażkę słabego państwa, chociaż gdyby wygrał Jarosław to pewnie zamiast księcia na koniu siedziałby Lechu. Ale kto wie....... W każdym razie znalazłem krzyż na Via Dolorosa i to w dużych ilościach:)

środa, 18 sierpnia 2010

Fiałki permanentnie



Pracować trzeba codziennie i dlatego porządki robię, a Fiałki są zawsze niezawodne:).

Naprawdę mam fart, czyli byłem na koncercie McFerrina

W telewizorze rano powiedzieli, że dzisiaj jest w Kongresowej koncert Bobby McFerrina i zadzwoniłem do Marty z pytaniem o wejściówkę i się udało. Koncert był piękny i jeszcze Anna Maria Jopek (pomocna przy Chopinie, bo Chopin musiał być:) i Urszula Dudziak śpiewająca swoje. Bardzo fajny big band, porządne, amerykańskie granie. McFerrin pięknie się uśmiecha, widać że to co robi, sprawia mu radość. Tylko to ma sens.