środa, 28 grudnia 2011

Andrzej

To było pierwszego dnia świąt, Warszawa w miarę pusta, język rosyjski na równi z polskim, a może nawet bardziej słyszalny. Robiłem zdjęcia pałacu (jak zwykle) i Andrzej z Kijowa poprosił mnie o zrobienie mu zdjęcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz