poniedziałek, 6 sierpnia 2012

77

tyle kilometrów dzisiaj przejechałem na rowerze w drodze do Góry Kalwarii i z powrotem. Droga trochę wyboista, ale się udało i kilka zdjęć zrobiłem. Nad południem Warszawy ogromnie ciąży Boża Opatrzność i sobie ją wczoraj z bliska objechałem, a dzisiaj tylko z daleka. Betonowy kolos, który pewnie będzie ciężko zapełnić, bo czasy się ździebko zmieniły i krzyż często nie jest już na miejscu głównym.

- Co jest najciekawsze w Górze Kalwarii?
- Zamek w Czersku.
To moja rozmowa w Górze Kalwarii z właścicielką przychodni zdrowia i zamek widziałem z oddali, a most widziałem z bliska, z plaży i tam miałem drugą, równie sympatyczną wymianę zdań:
- Fajny ten most
- Noooo i 9 milionów złotych kosztował 1 kilometr drogi. 1 milion... (charakterystyczny ruch ręki, oznaczający kradzież)
- Ale za resztę most zrobili?
- No niby tak...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz