Marcelina bardzo nacisnęła, żeby robić zdjęcia z koncertu, a ja jestem niegotowy. Jednak to była wielka chwila i to chyba obowiązek - tak czuję. Jednym słowem: wpakowałem się i muszę dalej taczkę pchać:). Dzisiaj grande finale, a po świętach następne........
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz