sobota, 26 lutego 2011

Perfekcja niedościgła





Dzisiaj (właściwie kalendarzowo to wczoraj) był u Wizytek dzień zagraniczny i artystki były doskonałe. Ja, po takiej porcji chcę lecieć do domu i rzeźbić zdjęcia, bo mi wstyd, że nie pracuję. I jeszcze Marie zagrała wieczorem na Smolnej danse macabre Saint-Saënsa w transkrypcji Liszta, czyli coś strasznie trudnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz