Słuchacz jest organizatorowi i muzykowi bardzo potrzebny, a wręcz niezbędny, bo granie do pustych ścian jest dobre tylko podczas ćwiczeń. Nasz słuchacz jest zasłuchany, zatopiony w muzyce, czujny (czasami uzbrojony w lunetę:), ale nie bardzo ekspresyjny. Myślę, że kościół tak ludzi nastraja, kontemplacyjnie i nawet gdy Maria Pomianowska ze swoim zespołem gra mazurki, to tylko noga lekko przytupuje, ale brawa są gorące i owacje na stojąco. Koncert był piękny i jeszcze na Smolnej usłyszeliśmy świetny wykład o suce biłgorajskiej i kilka słów o Tekli Bądarzewskiej, autorce Modlitwy Dziewicy, najbardziej popularnego poskiego utworu popowego w historii.
Muzyczne zdjęcia jak zwykle na picasie
http://picasaweb.google.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz