Strasznie długo Oli z nami nie było i wreszcie przyjechała i zagrała i było aż gęsto od muzyki Pawła Mykietyna. Dziś od rana oglądam kawałki Essential Killing i dopiero teraz widzę/słyszę jakie emocje niesie ta muzyka. A Ola w Norwegii nauczyła się używać zapałek do gry na fortepianie i to na pewno jest duża korzyść z tego wyjazdu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz