Po koncertach, jakoś tak we wtorek wylądowaliśmy w Retrospektywie i tam się działo jeszcze muzycznie. Gra Stefana zmobilizowała Aleksandra (nasz nowy muzyczny kolega) do przyniesienia akordeonu i saksofonu i było pięknie, chociaż paluszki mercedesowe się troszkę plątały, ale tylko czasami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz