wtorek, 1 marca 2011
Klasycznie, romantycznie i
wzruszająco. Przemówienia i muzyka, było czym się wzruszać. Robert Grudzień zagrał dynamicznie, wydobył pełne brzmienie instrumentu. Co to się będzie działo, jak te organy wyreperują :). Joanna Maklakiewicz, nasza Joasia, dała taki koncert, że klękajcie narody. Wspaniały, trudny program. Sluchacze dostali to, na co tyle czekali. Zasłuchani, prawie nieoddychający, zgotowali artystce owację na stojąco i były kwiaty, całusy, łzy...
Reszta zdjęć, jak zwykle na picasie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz