piątek, 4 marca 2011
Radość
To był piękny czas, osiem wieczorów pełnych muzyki w kościele sióstr Wizytek i w saloniku na Smolnej. W finałowy wieczór byłem tak zmęczony, że nie potrafiłem się cieszyć, a przecież zrobiliśmy znowu coś nieprawdopodobnego. Przeglądam zdjęcia i widzę radość na twarzach gości i uczestników. Życzenie zaśpiewane przez duet koreańsko-libański (być może pierwszy w historii muzyki), grali nam pianistki i organista, czy może być piękniej?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz