wtorek, 30 marca 2010
wróciliśmy
Zmęczeni, szczęśliwi, pełni poczucia spełnienia misji wróciliśmy z Kędzierzyna-Koźla. Nawet w kierowcy nastąpiła przemiana i "gnał" do domu nie zważając na to co mówi maszyna - może to wpływ Chopina:)?
Etykiety:
Kędzierzyn-Koźle,
najdluzszeurodziny,
Najdłuższe urodziny
sobota, 27 marca 2010
Za chwilę Kędzierzyn-Koźle
To jest totalny brak rozsądku, gdybym się dłużej szykował to na te dwa dni zabrałbym 3 walizy. Na szczęście nie mam czasu na przygotowania.... W nocy jeden z kolegów przepytywał delikatnie o warunki życiowe w hotelu, gdzie będziemy mieszkać. I dzisiaj rano wpadły mi w oczy zdjęcia z chopinbiura warszawskiego - mam nadzieję, że nikomu nie uda się pobić warunków warszawskich. Ale dla równowagi też zdjęcie kolejki do szatni i do wejścia i to rzeczywiście pamiętam:) - KK musi być tutaj lepszy.
Etykiety:
Kędzierzyn-Koźle,
najdluzszeurodziny,
Najdłuższe urodziny
czwartek, 25 marca 2010
to było 25go lutego
W środku najdłuższych urodzin, czyli dzień jak codzień. Zdjęcia w sali na piętrze, wyprawa robotnicza do miasta, prawie wiosna i powrót na Krakowskie. Tego dnia sfotografowałem garderobę artystów i nasze biuro - zapomnieliście?
poniedziałek, 22 marca 2010
Najdluzsze urodziny - w tydzień po
To wszystko przez Olę - domaga się zdjęć, krytykuje, że nieładne, później mówi, że ładne, a fotograf zestresowany okropnie i przerażony, że się nie spodoba. I dlatego strach robić zdjęcia, a jeszcze je pokazać to tragedia. Ale cóż, niech się dzieje:) Podsumowanie, a właściwie cieszenie się z sukcesu Najdłuższych urodzin odbyło się w niedzielę 7go marca. Smacznie, muzycznie, wesoło i trochę nostalgicznie. I przeczytałem przed chwilą sporo wpisów na stronie i łza się w oku kręci......
piątek, 19 marca 2010
nowe profilowe
Robienie zdjęć do portfolia Nadine to było trudne zadanie i oczywiście, poprosiłem o pomoc Leonarda. Nadine ma super zdjęcia, a ja nowe profilowe na fejsa.
czwartek, 18 marca 2010
Niedziela.
To była niedziela bardzo zmienna. 14 marzec, pełnia zimy i staw piekny, bardzo geometryczny, a na śniegu pojawiły się dziwne ślady. Po południu zaczęło padać. Dużo śniegu, a potem znowu moje ukochane drzewo:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)