wtorek, 13 września 2011

Przerywanie chyba nie jest dobre.




Jakiś cymbał zostawił elektroniczne śmieci przy drodze.







Dzisiaj rowerowe nieróbstwo, przerwa w jeżdżeniu i jestem lekko przerażony. Boję się, że jutro nie będę mógł wyruszyć, bo wszystkie mięśnie i ścięgna odmówią współpracy, ale może się mylę, nie wiem... Droga Jarka do Senatu wczoraj pięła się ciągle pod górę, podejrzewam trochę Pawła, że specjalnie taką wybrał, ale z drugiej strony może to jakiś kryzys był? A całkiem poważnie, bez żartów, to był ponownie bardzo fajny dzień z pięknymi widokami i pięknymi ludźmi i pięknym konikiem, który stał się moją podobizną na fejsie i śladami niedzielnych dożynek.
Reszta zdjęć jest na stronie http://cholodeckidosenatu.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz